Koalicja podtrzymała Sejm przy życiu

Nowa-stara koalicja PiS, Samoobrony i LPR wsparta przez posłów Ruchu Ludowo-Narodowego odrzuciła wczoraj wnioski PO i SLD o samorozwiązanie Sejmu.

Opozycja ostro krytykowała powrót do rządu Samoobrony i Andrzeja Leppera: - To koalicja marnej reputacji - oceniał Donald Tusk z PO. - Rozpętaliście bój, w którym najważniejsze są teczki, szafy, agentury, a przede wszystkim wasze obsesje. Was nie interesuje zwykły człowiek, tylko panowanie nad zwykłym człowiekiem, tylko władza dla władzy - mówił.

- To koalicja strachu i wstydu - wtórował mu Jerzy Szmajdziński z SLD.

PiS odpowiadał atakiem: - Obecna krytyka rządu przerodziła się w bezmyślny opór wobec jakichkolwiek zmian. Centrolewica PO i SLD boi się, że rząd Jarosława Kaczyńskiego odkryje prawdę o III RP. Słusznie się boicie! - mówił Marek Kuchciński z PiS.

Przekonywał, że koalicja z Samoobroną to jedyna szansa dla Polski: - Rząd Jarosława Kaczyńskiego rozpoczął naprawę państwa. Jaką cenę można za to zapłacić? Naszym zdaniem dużą, po to, żeby kolejne rządy centrolewu nie mogły tego procesu zatrzymać.

Według opublikowanego wczoraj sondażu OBOP z początku października 60 proc. Polaków chce przyspieszonych wyborów. 28 proc. - żeby odbyły się za trzy lata.

Copyright © Agora SA