Giertych: Do hymnu!

Będą lekcje wychowania patriotycznego - zapowiedział wczoraj minister Roman Giertych. A w liście do kuratorów oświaty napisał, że na szkolnych uroczystościach uczniowie powinni śpiewać hymn

Ministerstwo Edukacji rozpoczęło już konsultacje w sprawie wprowadzenia do szkolnego programu nowego przedmiotu - wychowania patriotycznego. Minister Giertych wyobraża sobie, że w prowadzeniu lekcji mogłyby pomóc osoby, które "dadzą świadectwo patriotyzmu": weterani wojenni, dawni opozycjoniści, żołnierze uczestniczący w misjach pokojowych, np. ci, którzy właśnie wracają z Iraku. Czy MEN zatwierdzi listę osób uprawnionych do prowadzenia lekcji? Nie wiadomo. Czy zastąpi nowym przedmiotem lekcje z wiedzy o społeczeństwie? Też nie wiadomo. Nie ustalono także, od której klasy uczniowie mieliby się uczyć patriotyzmu. Resort uzależnia tę decyzje od rozmów z kuratorami, nauczycielami, rodzicami, ale też np. z harcerzami.

- Na tych lekcjach młodzież uczyłaby się nie tylko historii Polski, byłaby też wychowywana w duchu patriotycznym, poczuciu dumy narodowej. Obowiązek takiego wychowania nakłada na szkoły i ministra edukacji ustawa o systemie oświaty i Karta nauczyciela - mówi Giertych.

- Rozpoczynamy wielką społeczną debatę - uzupełnia rzeczniczka prasowa MEN Kaja Małecka.

Już wczoraj minister edukacji wysłał do kuratorów oświaty list zalecający, żeby szkolne uroczystości zaczynały się albo kończyły hymnem. - Kiedyś to była tradycja, warto do niej powrócić - przekonuje minister.

O konieczności nauczania patriotyzmu mówił już poprzedni minister edukacji prof. Michał Seweryński. Z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem i ministrem kultury Kazimierzem Ujazdowskim ogłosił deklarację "Patriotyzm jutra". O osobnym przedmiocie nauczania nie było jednak mowy. - Nie trzeba wprowadzać specjalnych przedmiotów. Lekcje z zakresu literatury polskiej i historii dają dostateczne pole, by wątek patriotyzmu wydobyć - mówił w wywiadzie dla "Gazety" prof. Seweryński.

- Mamy do czynienia z kryzysem patriotyzmu. Ale wychowania patriotycznego nie można zawężać do jednej godziny lekcyjnej - powiedział wczoraj Jarosław Zieliński z PiS, do niedawna wiceminister oświaty, dziś wiceminister spraw wewnętrznych.

Podobnych argumentów używał SLD. - Nowy przedmiot będzie dla uczniów tylko kolejną lekcją w planie godzin - mówi była minister edukacji Krystyna Łybacka (SLD). Wiceszefowa Sojuszu Izabela Jaruga-Nowacka: - Ja bym bardzo nie chciała, żeby na pytanie: "Kto ty jesteś?", padała odpowiedź: "Wszechpolak mały". Od 17 lat mamy różnych ministrów edukacji, ale tylko Roman Giertych doczekał się ruchu antygiertychowskiego, tylko Roman Giertych doczekał się tego, że młodzież spontanicznie organizuje się, żądając jego dymisji.

- Jakie kwalifikacje miałby mieć nauczyciel wychowania patriotycznego? Czy takie, o jakich mówił jeden z posłów PiS, czyli "patriotyzm genetyczny"? - ironizuje była wiceminister edukacji i współautorka reformy oświaty Irena Dzierzgowska. - Gdybyśmy chcieli wprowadzić dodatkowy przedmiot, z programu musiałby zniknąć inny. Ogłaszanie takich pomysłów bez obliczenia ich skutków tylko wprowadza zamęt. Tak w oświacie działać nie wolno. Sądzę, że premier powinien wreszcie zdyscyplinować swojego ministra.

List ministra do kuratorów oświaty:

Ministerstwo Edukacji Narodowej zaleca wszystkim szkołom i placówkom oświatowym, w ramach elementów wychowania patriotycznego, rozpoczynanie lub kończenie uroczystości szkolnych hymnem narodowym.

Uzasadnienie:

W ramach wychowania młodzieży w poczuciu odpowiedzialności i miłości Ojczyzny oraz poszanowania polskiego dziedzictwa kulturowego, krzewienie symboli i hymnu narodowego jest ważną formą kształtowania młodego pokolenia. W związku z tym mam gorącą prośbę o aktywną realizację zalecenia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.